otwarte okno na codzienność

Czasu tak pełnego wrażeń, śmiechu, szczęśliwych i nierzadko beztroskich chwil, krajobrazów zapierających dech w piersi nie było w moim życiu od studenckich wakacji. Przemierzałam polską i czasami czeską ziemię często stając w zachwycie. Wiele myśli, wiele przeżyć, piękne choć zwyczajne chwile z przyjaciółmi, namiętne grywanie w człowieku nie irytuj się, w makao, w wojnę, wędrówka po górskich szlakach, zmęczenie, dżem malinowy, koncert bluesowy, indiańskie zabawy dzieci, podchody, piękne leniuchowanie w cieniu czy na słonku. Wakacje.

Myśl pierwsza: „Przyjmować z otwartością to, co przynosi dzień, dać się ponieść temu co tu i teraz, nie planować zbyt wiele, nie tworzyć scenariuszy. Z takiej otwartości płynie wielkie bogactwo dnia, którego często nie zauważam, bo mam plan. Zatem przestawiam optykę, widzę szerzej i więcej. W konsekwencji mniej jestem zirytowana i zestresowana, że coś mi nie wyszło.”

Powyższa myśl wypływa z doświadczeń tego lata. Łatwiejsza w realizacji na wakacjach niż w szalonej codzienności utkanej z obowiązków. Ale co tam, spróbować nie zawadzi :).

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.