mój ekstremalny sport

Już koniec maja. Czas biegnie sprintem. Ostatnio jest tak, że na coś czekam z utęsknieniem – ot choćby na wiosnę. Potem widzę pączki na drzewach, a potem już nagle są liście i kwitnące kwiaty i … jest koniec maja. Ostatnie dni bardzo intensywne. Nowe doświadczenia i spotkania z ludźmi przy trudnych tematach, podejmowanie dialogu, nauka dyplomacji, ale i stanowczości – owoce ostatniego czasu. Cieszy mnie to wszystko, choć czuję się momentami potwornie zmęczona. Staszek przyklejony do mnie 24 godziny na dobę i życie płynące wartkim strumieniem. Czasami przypomina to sport ekstremalny 😉

niebOczy

Staszek ma oczy koloru intensywnie niebieskiego. Może to dziadkowie odbijają się w jego oczach? Rysiu i Andrzej mieli przecież błękitne oczy. Teraz przeszli w inny wymiar. Żyją w naszych sercach. Wyciskają łzy. Przywołują radosne wspomnienia. Żyją w oczach Staszka 🙂

Lodowe pyszności

Dziś dzień szczególny.  Dla każdej mamy na nieco inny sposób. Ja zrobiłam dziś lody … mniam i pycha. Lody z przepisu mojej Teściówki. A robi się je tak:

2 śmietany kremówki (ja biorę Jana) ubijam i odstawiam do lodówki. Biorę 3 jajka – ubijam białka na sztywno, potem dodaję  żółtka i szklankę cukru i dalej ubijam na puszystą masę. Dodaję dwa serki homogenizowane – mieszam i na koniec dodaję ubitą wcześniej kremówkę i dalej mieszam delikatnie. Oczywiście można zrobić lody smakowe dodając owoce, trochę soku, kakao czy kawę. Ja dodaję kawę – 2 łyżeczki kawy rozpuszczam w niewielkiej ilości wody. Gotowe lody wkładam do zamrażalnika na przynajmniej 8 godzin. Pycha, że palce lizać. Wychodzi z tego jakieś 1500 ml.

 

 

 

akacjowo

Właśnie tak! Kwitnie akacja! I mimo, iż sporo osób cierpi przez kwitnienie i pylenie to uwielbiam kiedy kwitnie akacja, a potem lipa. Słodki zapach kwiatów przywołuje w pamięci wielką i starą już akację w Grotowie, gdzie spędzaliśmy i w tym roku mam nadzieję spędzimy, majówkowy weekend. Miód akacjowy pomaga w zaburzeniach trawienia, problemach z żołądkiem – łagodzi nadkwasotę, wspiera pracę wątroby. Polecany jest też przy zwiększonej aktywności umysłowej i fizycznej, działa uspokajająco. Miód z cudnych, białych, pachnących kwiatów akacji. Na zdrowie!

Gdy idziemy teraz na spacer wypatrujemy akacji – choć ona sama daje o sobie znać swoim słodkim i intensywnym zapachem …

Rabarbarkaka

Upiekłam dziś z samego rana szwedzkie ciasto z rabarbarem czyli Rabarbarkakę

Wyszło całkiem nieźle. Ciasto szalenie proste, bogate w kwaskowy smak rabarbaru.



Siedząc przy kuchennym stole i obierając rabarbar przyszły do mnie wspomnienia działki mojego dziadka, na której spędzałyśmy z siostrami mnóstwo czasu. Tam pod płotem rósł właśnie rabarbar. Najczęściej jadłyśmy go na surowo zanurzając końcówkę długiej łodygi w słoiku z cukrem … to był wielki rarytas! Babcia robiła także kompot z rabarbaru, no i dodawała do drożdżowego ciasta. Trzy rabarbarowe smaki. Hmmm … czuję zapach świeżo zerwanego rabarbaru, obranego ze skórki. Jaki to był cudny czas. Jak dobrze mieć takie właśnie rabarbarowe wspomnienia.

Spoglądam w niebo i uśmiecham się szeroko do Dziadka!