Weekend … czekałam na taki właśnie, spokojny, domowy. I oto jest. Dobrze jest tak po prostu i zwyczajnie pobyć w domu, od rana upiec ze Staszkiem bułeczki (jesteśmy w tym dobrzy, choć już nie pieczemy o 6:30, tylko w okolicach godz. 9:00). Continue reading “dzień dobry” »
Miesiąc: styczeń 2012
droga do …
Lubię być w drodze. Jechać samochodem (ale nie w korku) we własnym ulubionym tempie, jechać rowerem, iść ścieżkami górskimi. Lubię zdążać do celu. Rzadko zdarza mi się tak po prostu iść czy jechać gdzieś tam bez celu. Tak jest ze mną po prostu. W drodze bowiem układają się myśli, jest czas na zadumę, na prostowanie spraw, bez towarzystwa wielkich emocji. Continue reading “droga do …” »
wieczorową porą
Wieczór. W tle gra Branford Marsalis. Spokój. Cisza. Staszek śpi. Marta czyta. Tymek bawi się legosami. Krzych pracuje.
Staram się zasnąć, bo przecież taka zmęczona już byłam. Spoglądam sobie na świeczki, które migoczą na stole.
Hmmm … ciekawy obrazek, ta muzyka w tle i spokój wokół. Continue reading “wieczorową porą” »
szron
Znów uruchomiłam rower. Poranna i popołudniowa przejażdżka w lekkim mrozie i widoki miejskie, które zachwycają, są tego warte. A poza tym ruch to zdrowie – zarówno fizyczne, jak psychiczne. Więc jeżdżę.
Uwielbiam oszronione łąki, drzewa. Szron okrywa tajemnicą, a śnieg natomiast sprawia, że wszystko staje się miękkie i puszyste. Dlatego wczorajszy i dzisiejszy poranny obrazek z łąki przed dawnym dworkiem na Marcelinie stwarza dobry materiał na początek jakiejś kryminałki lub powieści fantazy.
A skoro o fantazy piszę. Wróciłam do ponownego czytania Hobbita. Marta też się zapaliła i Krzych. I czytamy. Dobrze jest przenieść się znów w tamten świat Bagendu, Gór Mglistych, Rivendel. Dobrze jest spotkać Bilba i Gandalfa. To coś więcej niż książka. Czytanie jej w jakiś magiczny, tajemniczy sposób przenosi w inny świat.
Make You feel my love
Patrzę na Adele w The Royal Albert Hall i czuję, po raz kolejny już czuję, że drzemie we mnie siła do życia, do sięgania po swoje marzenia. Jeżeli są na mojej drodze jakieś ograniczenia, to są one głównie we mnie, ja je powoduję, ja je stwarzam. Przez brak otwartości, pesymizm, zazdrość, uprzedzenia i kilka jeszcze innych niezbyt ciekawych rzeczy. Kiedy patrzę na kobiety, które zdecydowanie żyją, zdecydowanie robią to, co robią, to ogarnia mnie ogromne wzruszenie i jednocześnie poczucie wewnętrznej mocy, nie zazdrości (ku mojej radości!). To bardzo pozytywne i dobre uczucie. I wówczas nabieram przekonania, że tak wiele mogę, jeśli tylko chcę i jeśli jestem dość otwarta na to, co niesie życie. Continue reading “Make You feel my love” »
a taka staroć
miło się słucha
kiedy za oknem pada sobie śnieg
piosenka przypomina mi czasy, kiedy w latach 80, mając lat kilka, słuchałam podobnych jako ścieżki dźwiękowe bajek Disneya
a te z kolei pojawiały się w polskiej telewizji bardzo sporadycznie
muzyka jednak była taka właśnie i mocno rozpoznawalna
pozostawiło to miłe wspomnienie leniwego niedzielnego lub sobotniego popołudnia i niezapomnianej bajki w telewizji 🙂
bajkowe życzenia noworoczne
Zaniedbałam się w czytaniu jedynego w swoim rodzaju newslettera przysyłanego co tydzień z Księgarni z Bajki przez panią Krysię Adamczak.
Czytam sobie teraz i trafiam na życzenia noworoczne – pełne światła, radości i mocy:
Continue reading “bajkowe życzenia noworoczne” »
dawny Poznań
siła życia
„(…) Możemy zdecydować, że chcemy wspierać siłę życia w nas. Wzmacniamy ją, gdy obcujemy z ludźmi, którzy w nas wierzą, cieszą się nami. Gdy celebrujemy najprostsze chwile. Odpoczywamy. Tańczymy. Mówimy sobie i innym dobre rzeczy. Wzbudzamy w sobie miłość. Continue reading “siła życia” »
Chcieć to móc
Może nie tak od razu.
Ale „chcieć” jest zapłonem, jest motorem napędzającym działania. Continue reading “Chcieć to móc” »