Janusz Korczak w mojej głowie.
Nie ma dzieci. Są ludzie. Continue reading “Nie ma dzieci – są ludzie” »
Miesiąc: październik 2012
muz(yk)a
Patrzę na Ciebie.
Ocieram łzy.
Wzruszasz mnie.
Zaskakujesz wrażliwością serca.
Jestem Kobietą, z którą idziesz przez życie.
Ale nie jestem jedyna – masz inna muzę.
Przegrywam z nią.
Czasami wkurza mnie to.
Ale to krótkowzroczne, małostkowe.
Uczę się Ciebie.
Twoich wzruszeń i poruszeń.
Nie tylko mapy Twojego ciała,
ale bardziej, o wiele bardziej mapy Twojego serca i umysłu.
Twojej wrażliwości.
I nadal kocham.
Bardziej.
życiodajnia
Życie tym jest pełniejsze, im więcej śmierci w sobie oswoję.
Oswajam śmierć. Może trochę tak, jak Mały Książę.
Czytam Zorkownię od kiedy Giluś ją pisze, a i wcześniej przecież słuchałam tego, co mówiła.
Tato odszedł, umarł.
Wcześniej umarła Martyna – jedyna moja córeczka chrzestna.
A jeszcze wcześniej umarł Dziadek.
A przed nim Natalia – prawie trzynaście lat młodsza siostra, którą znam z maminego pękatego brzucha i starannie wypisanych literek na nagrobku i … niezliczonych rozmów z Aniołem.
Pierwszy pogrzeb, na którym byłam, to pogrzeb „przyszywanej” babci Helenki z pierwszego piętra kamienicy na Wildzie. Byłam w podstawówce. Kochałam babcię Helenkę.
Continue reading “życiodajnia” »
wąska ścieżka marzenia
Ścieżka wąska nad Wartą. Lat temu niecałe trzydzieści spacerowałyśmy z moją siostrą i dziadkiem tą samą ścieżką wzdłuż Warty. Dziadek strugał dla nas wówczas kije wierzbowe i ozdabiał je wymyślnymi wzorkami. Zawsze nosił przy sobie nożyk. Umiał zrobić coś z niczego. Cały czas był w ruchu. Dziś jechałam tą ścieżką wspominając dawne szczęśliwe chwile dzieciństwa. Continue reading “wąska ścieżka marzenia” »
wszystko co najważniejsze …
jest w sercu, a uzupełnieniem, dopełnieniem jest umysł.
szklanka w połowie …
Tak bardzo trudno być czasami wystarczająco dobrym rodzicem.
Niby wszystko jest w porządku. Dzieci szczęśliwe. Uśmiechnięte. Continue reading “szklanka w połowie …” »
I love it
Nasze wakacje. Cudowny czas. Dobry. Taki zwyczajny. Płynie sobie spokojnym nurtem.
W tym roku brodziliśmy z Tymkiem po potoku.
Ze Staszkiem staliśmy się prekursorami turystyki wózkowej uprawianej na bielickich duktach.
Z Martenią spędzałyśmy czas na babskiej wyprawie. Continue reading “I love it” »
wolność
Muzyka z Finding Neverland jest urzekająca i energetyczna. Pozytywna. Fortepian jest urzekający.
Weszłyśmy z Iną na Koronę. Urzekło nas piękno. Góry zapierają dech w piersiach – nieważne czy jesteś na wysokości 1000 czy 3000 m.
Rozkładasz ręce i czujesz wolność, namacalnie. Opływa Cię i pcha się do serca i głowy. Wolność.
Wolność do życia po swojemu. Wolność od oczekiwań, przyzwyczajeń i bylejakości. Wolność.
Góry przechowują ją dla mnie.
zatęskniłam
Teraz jest nas więcej o dwóch, a mniej o jednego …
Tu matematyka wysiada …
Dwa dodać dwa nie jest cztery
kuchennie
Lubię gotować i piec.
Szczególnie, jeśli mam czas.
I pomysł.
I dystans do „krzyczącej i jęczącej” małej rzeczywistości.
I jeśli to, co upichcę smakuje domownikom i znika w mgnieniu oka z talerzy.
Continue reading “kuchennie” »