leniwa sobota

Właśnie minęła. Bezpowrotnie.
Pozostawiła po sobie mnóstwo zapachów.
Od malinowej herbaty (z dodatkiem suszonych malin), przez ostrą won cebuli i czosnku, po ciasto drożdżowe z miodem i cynamonem.
Po lekturze drugiego z trzech tomów Cukierni pod Amorem pchnęło mnie do kuchni. Opis gospodarzenia w majątku ziemskim spowodował, że nabrałam ochoty na prace gospodarskie. Continue reading “leniwa sobota” »

tak mi dopomóż …

Umyty samochód, wędrówka do duktu ze Staszkiem na ramionach, lody z bitą śmietaną, kartka życzeń i czekoladki.
15 lat razem.
I słowa, które nabrały znaczenia z całej przysięgi małżeńskiej: „Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący.”
Bo, że pomocy trzeba, nie mam wątpliwości. Samotność nieraz daje się we znaki. Małżeństwo nie wyklucza samotności. Continue reading “tak mi dopomóż …” »