Oczekiwania innych – mój kamień u szyi

Nie ma we mnie ostatnio słów, które dałyby się napisać.
Mieszanka emocji, myśli i uczuć jest tak intensywna, że z trudnością wyławiam esencję.

Ale wczoraj przejechałam się do Dźwirzyna. 550 km pięknej, mało ruchliwej drogi, samochód i ja.
Bardzo dobry czas. Spokojny. Inny niż ostatnie tygodnie. Bezmyślny.
Odpoczynek od nagonki myśli wywoływanych prawie wszystkim, co mnie otacza. Continue reading “Oczekiwania innych – mój kamień u szyi” »

odnalezione zapiski

przełom roku 2009/2010, właśnie znalazłam zapiski bielickie 🙂
nie ma przypadków – dziś tamte myśli są dla mnie bardzo na czasie

Trochę gór, rozmów wiele, zwyczajnego bycia razem, trochę śniegu, kolejne spotkanie z Władcą Pierścieni w odsłonie zwyczajnej.
Obrazek pierwszy: Frodo i Sam ich wspólna wędrówka i wsparcie
Obrazek drugi: Gandalf z Frodem w Morii
Obrazek trzeci: Ogniska na szczytach od Miras Thirith po Edoras w Rohanie
Obrazek czwarty: Ostatnie spotkanie umierającego Theodena z Eowiną na polach Pelenthoru
Obrazek piąty: wspomnienia domu przez Sama i Froda po wydostaniu się z Góry Przeznaczenia
Obrazek szósty: omamienie złem, przez lęk, strach, ból, zaskoczenie, przez sączenie pesymistycznych wizji przyszłości, przez zabijanie najmniejszych nadziei na zwycięstwo. Continue reading “odnalezione zapiski” »

wdzięczność i kamień milowy

marta Wdzięczność. Trudno ją ubrać w słowa.

Moje życie.
Krzych.Marta.
Tymo.
Staszek.
Nasz dom.
Praca.
Firma.
Studium.
Rodzina.
Przyjaciele.
Góry.
Bielice.

Wdzięczna jestem za to, co mam, czego doświadczam, kim jestem i w jakim momencie swojego życia jestem. Za zmianę jestem wdzięczna, za wyzwania. Za kamienie milowe. Choć to niełatwe – zamienić malkontenctwo na wdzięczność. Continue reading “wdzięczność i kamień milowy” »