Wychować

Sunąc po śniegu.
Pijąc grzane wino w Cyborgu.
Obserwując przez obiektyw aparatu świat pokryty bielą, mam jedno zdanie na podsumowanie wszystkiego, co spotkało mnie w te zimowe ferie: wychowywać nie znaczy gadać tylko pokazywać, wspierać zamiast krytykować.
Towarzyszyć.

Przyjaciel

Z przepaści czarnych myśli i wizji, z dolin zasnutych ciężką mgłą niepewności  i poczucia winy, które zalegają mi czasami w głowie, wyciąga mnie Przyjaciel. Słowem, gestem, rozmową, wspólnie spędzonym czasem. Obecnością. Dziękuję.

Kiedy daję się ponieść chwili, nie planuję nic ponad to, co niezbędne, odnajduję drogę do świata. Często prowadzi ona przez drugiego człowieka.

I znowu wraca żelazna zasady, aby działać, a myśleć tylko tyle ile trzeba.

I rozmawiać z ludźmi. Nawet gdy to bywa trudne …

Dziękuję Tobie, mój Przyjacielu.

 

Wchodzimy w dorosłość

18 lat.

Ciągła zmiana. Dzięki miłości, której się wzajemnie uczymy. Dzięki ludziom, których spotykamy. Dzięki pragnieniom, za którymi podążamy.

Każde doświadczenie, czy złe czy dobre, jest wartościowe dla naszego związku. Dla owej zmiany, bez której znudzimy się sobie.

Miłość nasza polega na kochaniu niedoskonałego człowieka, którym każdy z nas jest. I na dawaniu sobie przestrzeni dla osobistego rozwoju, podążania ku szczęściu, którego każdy z nas pragnie.

Co będzie dalej? Też jestem ciekawa 🙂