idzie nowe

Koniec kwietnia. Piękna wiosna wokół. Mnóstwo zapachów – zarówno w okolicach 6 rano na trasie rowerowej, a jeszcze bardziej pod wieczór. Bez już zakwitł, niedługo czas będzie na akację. Uwielbiam wiosnę. Ta pobudka w przyrodzie ładuje moje akumulatory. I tak bardzo bardzo bardzo się cieszę, że śmigam codziennie rowerem tych kilkanaście kilometrów i mogę oglądać, wąchać i chłonąć świat i życie dokoła.  Continue reading “idzie nowe” »

bezcenne

Wiecie co jest bezcenne? Życie, które czuję przede wszystkim, kiedy przekraczam próg przedszkola, jadę rowerem w strugach deszczu, siedzę w gronie Świetnych babek z OP, śmieję się na korytarzu czy w kuchni – między spotkaniami i projektami, czytam Zorkownię, jadę do Zielnik, biorę na ręce Kacperka czy Zuzkę, idę w góry, masuję bolącą nogę Staszka, czuwam przy umierającym Tacie, jestem na zebraniu w gimnazjum, fotografuję piłkarskie poczynania, Continue reading “bezcenne” »

rodzina

Przeczytałam ostatnio dwa teksty katachrezy i Joanny , i nadszedł czas na dokończenie postu rozpoczętego przed tygodniami …

Kiedyś to dostrzegłam. Życie mówi samo za siebie.
Rodzina to wyzwanie – jedno z najtrudniejszych. To projekt na całe życie.
Wymaga łączenia wielu umiejętności, uczy dobrej organizacji czasu.
Wymusza wręcz bycie interdyscyplinarnym.
Continue reading “rodzina” »