cykl życia

5 cm człowieka żyje i ma się całkiem dobrze, drobne posunięcia maleńkiego ciałka, delikatne muśnięcia … początek Jego życia to koniec życia Tatki. Trudne początki. Życie zatacza jednak pętlę, okrąg, nie jest linią prostą, bez początku i końca, ma swój cykl. „Tato … czy myślałeś o tym, że umrzesz?” … chwila ciszy … „Tak, Asieńko, myślałem” … chwila ciszy … łyk kawy … „Jak sobie radzisz z tą myślą?” … „To trudne, Asieńko” … reszta rozmowy nie zachowała się w mojej pamięci, ale zachowało się wspomnienie bólu i nadziei, które się przeplatały. Ile siły włożyłeś w spacer nad morze, gdy tylko dobrze się poczułeś, ile radości sprawił łyk piwa wypitego w doborowym towarzystwie Arka, Ani, Mamam, Terki i moim. Ta siła, ta radość, gesty, słowa, miłość, kochany mój Tato, idą dalej … rośnie młody człowiek i tak jak w Marcię i w Tymka, tak i w tego malucha wleję ile się da siły życia, wiary, miłości, radości …

Tak bardzo się cieszę z prawdziwych spotkań z ludźmi, to takie radosne. I tak bardzo ostatnio denerwują mnie pozy, układy, konwenanse … tak bardzo. Przecież w zwyczajnych spotkaniach z innymi ludźmi jest tyle energii, pozytywnych wibracji. Nie boję się drugiego człowieka. Nie chcę się go bać. To po części zasługa Mario. Ucząc się tajników wystąpień publicznych odkryłam maleńką, ale jakże istotną prawdę: człowiek na przeciw mnie, w znacznej większości sytuacji, nie chce zrobić mi krzywdy, możliwe, że jest bardziej stremowany, zaniepokojony, onieśmielony niż ja … jest tylko człowiekiem. To dało mi tak wielką siłę.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.