czekolada

Piję czekoladę. Dla poprawy nastroju, bo za oknem plucha i szarzyzna. W głowie mały zamęt. W sercu tęsknota doprawiona odrobiną smutku. Taki listopadowy to czas. Dlatego czekolada, może pomoże w tym, aby kąciki ust podniosły się ku górze. Może.

W szaleństwie dzisiejszego świata znaleźć drogę do dobra, szacunku, prawdy, drogę która nie będzie obwieszona etykietami pisanymi ludzką ręką o tym co podoba si,ę a co nie podoba Bogu.  Drogę bez zmieniających się jaskrawych neonów wyjątkowości, indywidualizmu, pogoni za byciem naj, super, byciem wyjątkowym. Drogę bez wyścigu szczurów rozpoczynającym się w szkole, a czasami i wcześniej. Tak … marzenia. Ale największym marzeniem, pragnieniem jakie wyrasta z dnia dzisiejszego jest umiejętność przekazania dzieciom – Marcie, Tymkowi i Ktosiowi, że ludzi należy szanować, być dobrym, ale jednocześnie asertywnym. Kiedy o tym myślę w kontekście ich przyjaźni szkolnych … dreszcz mnie przechodzi. Moi rodzice nie uczyli mnie wprost bycia przyjaznym, serdecznym i dobrym, a jednak mam w sobie ten czujnik, czasami zbyt czuły, ale jest. jak zaszczepić go w dzieciach? Jak nauczyć bronić siebie, swojej odrębności i prawa do życia podług siebie … wiele pytań dziś w mojej głowie, wiele. Wywołanych trudną rozmową w szkole. Chciałam uciec od tego … ale po chwili zastanowienia pomyślałam sobie, że tylko przez podejmowanie trudnych tematów, przez próbę wyjaśnienia komuś mojego punktu widzenia, przez rozmowę mogę uczyć się innych ludzi, rozwijać, pielęgnować dobro w sercu.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.