Dotyk słońca

Od czasu narodzin Staszka uwielbiam wczesną wiosną popołudniem leżeć na kanapie.
Słońce tak cudownie ogrzewa twarz i choć świeci prosto w oczy, to wystarczy je zmrużyć, a ciepło nadal rozlewa się upajająco wokół oczu. Tylko wówczas słońce jest takie delikatne.
[No może jeszcze w wieczory letnie].

Często już w marcu błękitne niebo widziane z okna przecinają białe wstęgi samolotów. Uwielbiam ten widok.
Dziś nie ma tylko samolotów.
Błękit, słońce, ciepło i budząca się wiosna są.
Jest nadzieja.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.