Chodzę w góry.
Kocham góry.
Tam jest moje miejsce.
Dziś spoglądając na górę Morasko z wysokości piątego piętra pomyślałam sobie, że patrzenie na świat z góry daje poczucie niesamowitej wolności. Cudne uczucie. Mocno czuję to na Śnieżniku, na Połoninach. I ten wiatr we włosach. Zamknięte oczy. Spokój w sercu. Trudno opisać. Z góry tak wiele widać. Tak bardzo wiele. Uwielbiam taką perspektywę.
A wszystko zaczęło się w Regetowie. Ta miłość ma tam korzenie. Na tamtych szlakach, na Jaworzynie, Lackowej.
Aby ruszyć dalej trzeba coś zostawić. Aby się rozwijać trzeba umieć wybierać. Wszystkiego nie można robić. Nie można iść naraz wieloma szlakami.