Dobrze jest poczuć zapach domu w odróżnieniu od ostrego zapachu środku do dezynfekcji rąk.
Dobrze jest położyć Staszka w pachnącej kolorowej pościeli.
Dobrze jest zobaczyć jak Staszek biega po domu i strzela gole.
Dobrze jest przytulić Martę i Tymka.
Spędziliśmy ze sobą trzy długie dni w otoczeniu szpitalnych sprzętów, z motylem na ręku, którego nie można było dotykać, z słuchawką lekarską słuchającą wytrwale odgłosów z głębi Staszkowego ciała. Był to intensywny czas, pełen emocji, stresu, wspomnień, rozmów z innymi kobietami, ocierania łez swoich i cudzych, tulenia Stasia, zabawy na mini placu zabaw naszego łóżeczka szpitalnego, obserwacji, korytarzowych spacerów, słuchania różnych życiowych historii … nie powiem, że dobry czas, ale szczególny. Znaczący, aby nabrać pokory wobec życia.
Trudna lekcja. Byłam na niej obecna. Ocen brak.
Trudne lekcje uczą nas pokory i jeszcze większego zaufania Bogu. To on trzyma wszystko w swoich rękach i sprawia, ze z nim nawet największa życiowa burza nie jest straszna.Wierzę, że nie było Ci łatwo. Jednak Bóg wie, że lęk jest uczuciem, które towarzyszy człowiekowi w jego ziemskiej pielgrzymce. I woła do nas każdego dnia: zaufaj, uwierz, zrób to pomimo obaw. Poczuj jego bliskość. Nie pozwalaj się ograbiać z radości bez względu w jakim miejscu życia jesteś. Bóg jest z Tobą w radościach i smutkach. On Cię kocha. Rodzinnych, błogosławionych świat Bożego Narodzenia
Dziękuję za słowa. Trudne lekcje, z których wychodzi się zmęczonym, ale paradoksalnie wewnętrznie silniejszym – oby tylko tak się kończyły.