Dwie kobiety, którym zabrano po połowie serca.
Dwie kobiety, które spotkały Anioła Śmierci przy swoich mężach.
Dwie kobiety, dla których miłość do swoich mężczyzn wypełniała po brzegi życie.
Dwie kobiety z pustymi rękoma.
Dwie kobiety stojące na progu nowej rzeczywistości.
Ze łzami w oczach. Bez pomysłów na życie. Z samotnością. Z ramionami swoich dzieci, w które można się wtulić.
Dwie kobiety … mamy, córki, babcie, ciocie … ale przede wszystkim żony.
Tulę Was do serducha. Słowa staram się znaleźć. Czasami zostają tylko ramiona i łzy.