Marta, która za dwa dni spodziewa się narodzin swojej córeczki napisała mi dziś: „czasami do mnie nie dociera, że ktoś wreszcie powie do mnie Mamo a nie Ciociu lub Pani„.
Misja Mama. Jedna z kilku ról. Najtrudniejsza. Najbardziej naturalna. Intuicyjna wręcz.A ten wpis jest o mojej Mamie.
Mama-dziecko swojej mamy.
Mama-kobieta.
Mama-człowiek.
[…] Mamo moja. Nie mieścisz się w słowach. Tak jak miłość się nie mieści.
Odkrywam Cię na nowo. Może teraz dopiero jestem w stanie zrozumieć jak wiele dałaś, dajesz w nieuchwytnej modlitwie, w niesłabnącej nadziei, że dobrze będzie, tak jak będzie.
I … nie wiem co powiedzieć, więc wklejam fotkę. Cała Ty. Tak się cieszę, że umiem czasem zrobić dla Ciebie choć taką fotę 🙂
Bo najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Od zawsze.