na śpiąco

Spoglądam wczoraj (i nie tylko wczoraj) na twarz Marteczki, śpiącej Marteczki 🙂 i oczu oderwać nie mogę. To jest takie cudowne piękno, niemożliwe do nazwania nawet. Później idę do Tymka, przytulanki u jego policzka – wierny Piesio i kolorowa kukiełka rodem z Lilo i Stich. Zachwycam się spokojem, równym oddechem, błogością i odpoczynkiem. Jak dobrze móc patrzeć na spokojnie śpiące dziecko 🙂

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.