Codziennie mijam Rusałkę rano i po południu. Widzę jak kolory drzew się zmieniają, jak cudnie odbijają się w tafli jeziora. I tęskno mi za naturą, za górską łazęgą, za wiatrem we włosach. Znalazłam dziś takie bieszczadzkie foto (na stronie http://www.lomiankowadolina.pl/):