Noc Narodzenia

Pół biegnę pół idę z siatką pełną końcowych już zakupów świątecznych i myśl przychodzi do mnie, że zło zmienia mnie, łamie to, co było filarami mojego życia, pcha nie raz w przepaść, ale … siła przebaczenia, siła łez, siła dobra jest większa. Wierzę w to, chcę w to wierzyć.

Wtorkowe łzy mimo spojrzenia innych, nieznanych osób i słowa czekałam na Ciebie, kocham Cię, tak się cieszę, że przyszłaś, tak lekko mi teraz na sercu … siła łez i przebaczenia właśnie.

Jesteśmy tacy poskręcani w środku, uwikłani we własne ograniczenia, myśli, przypuszczenia, lęki, obawy .. sporo tego. I kiedy spoglądam na innych, i kiedy czuję do nich niechęć, chcę mieć w pamięci to właśnie, że każdy z nas doświadczany przez zło, dokonał takich a nie innych wyborów i jest teraz właśnie w tym sobie jedynie znanym momencie życia. Ważne, aby umieć się mówić o tym, mówić o sobie.

I życzenia dzisiejsze, i obecność wszystkich nas przy stole, i radość szczera. Nie ma słów jakie wyraziły by wdzięczność za całe to dobro, jakie przelewane jest przez modlitwy, myśli otaczających nas ludzi. Potęga dobra. Nie pierwszy raz ją czuję, Tato jej doświadcza, tak jak cztery lata temu Marcia, a my z nią. I to jest przeciwwaga dla zła. Ono może i mnie łamie, zmienia, ale dobro pozwala znajdować nowe rozwiązania, drogi, ścieżki … także do siebie.

Błogosławione Święta. Kolejne Narodzenie. Może uda się naprostować poskręcane myśli i zaakceptować małą cząstkę siebie samej.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.