odnalezione zapiski

przełom roku 2009/2010, właśnie znalazłam zapiski bielickie 🙂
nie ma przypadków – dziś tamte myśli są dla mnie bardzo na czasie

Trochę gór, rozmów wiele, zwyczajnego bycia razem, trochę śniegu, kolejne spotkanie z Władcą Pierścieni w odsłonie zwyczajnej.
Obrazek pierwszy: Frodo i Sam ich wspólna wędrówka i wsparcie
Obrazek drugi: Gandalf z Frodem w Morii
Obrazek trzeci: Ogniska na szczytach od Miras Thirith po Edoras w Rohanie
Obrazek czwarty: Ostatnie spotkanie umierającego Theodena z Eowiną na polach Pelenthoru
Obrazek piąty: wspomnienia domu przez Sama i Froda po wydostaniu się z Góry Przeznaczenia
Obrazek szósty: omamienie złem, przez lęk, strach, ból, zaskoczenie, przez sączenie pesymistycznych wizji przyszłości, przez zabijanie najmniejszych nadziei na zwycięstwo.
I słowa Eowiny do Eomera jej brata w nocy przed wyruszeniem na bitwę o Śródziemie: Merry ma równie dobry powód aby stanąć do walki co Ty, dlaczego odbierasz mu to prawo?
I czytam sobie Zwierciadło grudniowe, które mówi o inteligencji społecznej, o uzdrawiających relacjach z innymi ludźmi, pozostawianiu w tychże relacjach, o dbałości o te relacje.
I dalej jeszcze odkrywam, że czasami wiele we mnie testosteronu. Dlaczego? Zbyt często walczę, chcę być lepsza, chcę dominować, a nie współdziałać w imię osiągnięcia wyznaczonego celu. Działać tak, ale nie wespół z innymi. To moja kula u nogi, to wyzwanie dla mnie, dla mojego perfekcjonizmu, polegania tylko na sobie. Tylko z drugiej strony trudno porozumieć się z ludźmi, bo każdy ma inną wizję świata, wizję danej sytuacji, wizję rozwiązania. Jak rozmawiać o tym, uwspólnić to? Póki co nie znam odpowiedzi.
A może po prostu pozostać przy robieniu swoich rzeczy dobrze, przy wypełnianiu czasu, który jest nam dany w dobry, owocny sposób, który będzie mnie satysfakcjonował? Tak bardzo chciałabym uwierzyć, że jestem ważna dla innych bez ciągłego udowadniania, że tak właśnie jest. To się przecież wyczuwa. Chciałabym móc w pełni cieszyć się czyimś zaufaniem, móc być wdzięczny za choćby jedną historię opowiedzianą przez drugiego człowieka. A ja ciągle chcę więcej. To nie jest właściwa ścieżka.
Jak zatem nie tracąc siebie współdziałać z innymi? Przez dialog? Jak prowadzić ten dialog? Czasami jest mi trudno porozumieć się z ludźmi, których darzę uczuciem, są silni, mocno wypowiadają swoje słowa, przekonania, stwierdzenia dotyczące mojego życia. Może jedynym rozwiązaniem jest równie zdecydowanie wypowiedzieć swoje przekonania, swoje słowa, swoje poglądy. Piszą, że inteligencja społeczna to przede wszystkim umiejętność rozumienia innych, wyjścia im naprzeciw, współodczuwania.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.