odrobina dziecięcej naiwności

Zaufanie. Ufność. Ostatnio myślę sporo o potrzebie bycia pod opieką Kogoś, kto ogarnia wszystkie moje sprawy. Od blisko 10 lat staram się zapanować nad całym swoim życiem, przewidzieć większość możliwych zdarzeń. Od czasu operacji Marty. Od tego momentu, kiedy w życiu moim nastąpił przełom. Zmiana, której nic nie przepowiadało. 

Wówczas – nie do końca świadomie – postanowiłam wziąć swoje życie we własne ręce. Z wielu powodów było to twórcze i rozwijające. I jest nadal. Świadomość siebie, poznawanie swoich mocnych i słabych stron, poznawanie ludzi, wchodzenie z nimi w dobre relacje, dojrzewanie na wielu płaszczyznach. To trudne, ale dobre. Wiem to.

Ale dziesięć lat temu paradoksalnie przestałam ufać, że wszystko będzie jak ma być, że będzie dobrze. Podejrzliwość rozgościła się we mnie, a teraz ciąży mi bardzo. I coraz częściej pragnę zaufać, że będzie dobrze. Że robiąc swoje, że wybory, których dokonuję, decyzje, które podejmuję są słuszne i dobre dla mnie, także w tej szerszej perspektywie – dobre dla ludzi wokół.

Nie żałuję tego czasu. Tyle się dowiedziałam o sobie, o innych. O ile bardziej poczułam życie, radości i smutki. Nie żałuję.

Pragnę tylko pozbyć się tej podejrzliwości na rzecz ufności. I cieszyć się tym, jaka jestem i gdzie jestem. I oddychać spokojnie. Mimo zawieruchy.

Dziś wiem, że nie jestem sama. Bóg istnieje.  I nie jest to bezmyślnie powtarzanie formułki. Człowiek nie jest samotny. On istnieje tylko niekoniecznie tam, gdzie go szukam albo wpycham (bo mi pasuje). Nie potrafię jednak zaufać, pozwolić sobie na odrobinę dziecięcej naiwności. Jeszcze. Naiwność leży bowiem w mojej naturze. Może to kwestia czasu, doświadczeń i …odwagi.

 

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

2 myśli w temacie “odrobina dziecięcej naiwności”

  1. Asieńko jesteś mądra, dobra, dzielna, twórcza i kochana. Ty wiesz, że Bóg jest i że jest przy Tobie zawsze, tylko musisz Mu powierzyć siebie, swoje wybory, swoją niepewność, słabość i zaufać. Często nasze plany, droga przez nas wytyczona nie idzie w parze z Jego planami względem nas. Wiem, że choć to trudne, i często boli, wiem, bo sama przeżywałam i przeżywam życie nie tak jak bym chciała, to nie ma w nas spokoju bez Boga i Jego miłości. Ufam i kocham a Ciebie przytulam i całuję mocno.

  2. … Mamam – dorastanie do wiary i ufności, takie świadome, jest trudne, ale też daje siłę i wewnętrzne przekonanie :), dzięki za Twoją ufność

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.