pastylki marudzenia są gorzkie

„Dlaczego?” pyta Tymek w korytarzu. Ja zdejmuję buty.”Bo gdy połkniemy pastylkę marudzenia, to twarz zaczyna się dziwnie wykręcać w grymasach ;)”

„Mamo, a jak smakuje pastylka radości, zadowolenia?” – i temat już podchwycony.

„No jak może smakować? Bardzo dobrze – jest słodka i musująca ;)” – odpowiadam

I tak to rozpoczęłam krótką rozmowę o pastylkach, które połykamy mniej lub bardziej świadomie codziennie po kilka razy.

Jaskół w swoich muzycznych poszukiwaniach znalazł kiedyś Hillsong. Śpiewają, hmmm … tak jest to możliwe tam gdzie jest wielu młodych duchem ludzi, gdzie w sercach rodzi się pragnienia dobra i miłości. Wówczas taka muzyka, takie spotkanie jest możliwe. I cała śpiewam, calutka. Wszystko we mnie.

Everyone needs compassion
Love that’s never failing
Let mercy fall on me
Everyone needs forgiveness
The kindness of a Saviour
The hope of nationsSaviour
He can move the mountains
My God is mighty to save
He is mighty to save
Forever
Author of salvation
He rose and conquered the grave
Jesus conquered the grave

So take me as You find me
All my fears and failures
Fill my life again
I give my life to follow
Everything I believe in
Now I surrender

Shine Your light and let the whole world see
We’re singing
For the glory of the risen King

z rozważań pustynnych

I myślę sobie, że Bóg jest w nas. Serce nasze to najwspanialsza świątynia jaką można sobie wymyślić, wymarzyć.Tam rodzi się dobro, miłość, radość, współczucie, przebaczenie. Każdy człowiek ma możliwość uczynienia z serca świątyni. I choć nasza wiara tak bardzo różni się, Bóg przyjmuje różną postać, to i tak wszyscy, jakkolwiek nie nazwać by Boga, wierzymy w to samo (pomijam sekty, wypatrzenia, spatrzenia – choć i one kierują się „dziwnie” pojętą miłością), pragniemy Miłości i Dobra. Z ich braku rodzi się Zło. Miłości i Dobra.

Jakże bardzo cieszę się, że moje SERCE kocha, tęskni za miłością i pragnie Dobra. Zły jeszcze mnie nie dopadł …

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.