pocztówki

Znowu łzy cisną się do oczu, głowa zmęczona od myśli trudnych i ostatecznych. Oswajanie z cierpieniem i ze śmiercią, oswajanie, towarzyszenie, bycie obok. Utwierdzam się w przekonaniu, że to jest wszystko, co mogę dać Tatce i Mamie. Wszystko zamknięte w czasie, naszym czasie, wspólnym czasie. I staram się uśmiechać przez łzy, bo wiem, że lamentowanie nic dobrego nie wniesie.

Tyle pocztówek z naszych wspólnych chwil – Tatki i moich – pocztówek w sercu i pamięci. Tak wiele ich było i cały czas jest dość sporo – choć teraz ograniczone są do sypialni w domu w Zielnikach. Ale wychodzimy poza Zielniki i chodzimy plażą nad morzem, odrabiamy matmę z Martą, składamy sobie życzenia bożonarodzeniowe, pływamy delfinem, jeździmy na rowerach. Kochamy się, kochamy. Nie ma nic ważniejszego.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.