pokochać życie

Siedzę na fotelu, patrzę na śpiącego Tatkę i dociera do mnie myśl, że boję się śmierci, a przed nią boję się choroby, niedołęstwa, dziwaczenia, szaleństwa czyli boję się też tego co niesie ze sobą życie, poniekąd boję się życia … absurd. Boję się śmierci, boję się życia. Dość.

W co wierzę? W życie właśnie, że ma sens, że wszystkie wydarzenia nie dzieją się przypadkowo, że czas ma znaczenie, że … W to wierzę.  Że śmierć nie jest końcem … w to bardzo chcę wierzyć. Bo jeśli tak jest, że śmierć to koniec, to życie jest tylko igraszką losu. W moich oczach nie jest.

I tak szalenie złości mnie kiedy ludzie wciskają w usta Boga słowa „Bóg tak chciał. Taka była jego wola!” … kto im dał prawo do tego, aby tak mówić???!!! Poznali Boga, jego wolę, to kim jest? Puste słowa, bardziej raniące niż przynoszące otuchę. Nie pytaj kim jest Bóg, gdzie jest … nie wiem. Ale kiedy patrzę w oczy drugiego człowieka, kiedy uda mi się spojrzeć prosto, głęboko i bez uprzedzeń, to na ich dnie widzę Boga, kiedy zrobię coś bezinteresownie dobrego … dostrzegam w tym Jego obecność … Bóg jest bliżej każdego z nas, niż się tego spodziewamy, ale też każdy z nas ma swój czas na poznanie go.

A życie jest ku temu jedyną okazją. Pokochać życie, pójść wąską ścieżką. Słuchać serca. Żyć.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.