północ nad morzem

Należy korzystać z danego czasu i sytuacji na tyle, na ile jest to możliwe w danej chwili i nie żałować, a już na pewno nie mówić o straconych chwilach, czasie. Cokolwiek wydarza się w moim życiu dzieje się po coś lub z jakiegoś powodu. Większość przyczyn jest dla mnie zakryta. Tak bardzo cieszę się, że tato jest z nami nad morzem. To dobry czas choć trudny, bo może być już ostatnim takim wspólnym czasem. Dziś położyłam głowę koło taty i słuchałam jak mówi o odejściu, o śmierci. Staję bezradna i malutka wobec ostatecznego rozwiązania każdej życiowej drogi. Może tato nieświadomie przygotowuje mnie na swoje odejście? Nie chcę bać się rozmów, łez, smutku. To też część życia, od której nie ucieknę. I choć szaleję na myśl, że tatki może nie być, że śmierć wyciągnie po niego swoje łapy, to tym bardziej czas, który właśnie przeżywam jest ważny i tak bardzo prawdziwy. Nie mogę i nie chcę go tracić. Dziś Boże Ciało. Procesja do 4 ołtarzy, kwiaty, adoracja. Nie w moim życiu. Bóg jest teraz zupełnie gdzie indziej. Na pewno nie na ołtarzu. Żebym wierzyła musi być bliżej … W śpiących koło mnie dzieciakach, w tacie, w mamie pełnej zmartwień, w Krzyśku, w siostrach, w sprzedawczyni, w ludziach. Tam gdzie jest dobro namacalne. Tam możemy się spotkać.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.