pomimo wszystko

Otwieram na oścież balkon, aby wieczorne chłodne powietrze wywiało strach z mojego serca.

Przytulam dzieci – Tymek po lewej stronie – Marta po prawej – Staszek po środku.

Słucham koncertowej płyty Stinga.

Popijam herbatę – zieloną z miętą i trawą cytrynową – lepsza by była Yogi, ale nie mam.

Czekam na Krzysia – wróci niedługo.

Zrobimy kolację – smaczną, przepyszną, rodzinną.

I jeszcze na dobre zakończenie wypiję herbatę rozgrzewająca od Fridy.

Trzeba rozgrzać serce, aby miało siłę pomimo wszystko.

Napisz komentarz