Pomysłowe mamy
„Jesteś przecież przedsiębiorczą mamą” – powiedziała mi ostatnio Magda zapraszając do podzielenia się wiedzą i doświadczeniem w temacie obsługi Klienta. Ha! Nigdy tak o sobie nie pomyślałam. I nadal nie myślę. Ale zaciekawiło mnie jak sprawa układa się w mojej głowie. Przedsiębiorczość kojarzyła mi się do niedawna z przedmiotem na studiach ;). Od niedawna zyskuje w moich oczach praktyczny wymiar. Zdobywam wiedzę na temat tego, jak inwestować swój czas i pieniądze (ale w głównej mierze czas), aby mieć zwrot z takowej inwestycji. Nauka łatwa nie jest. Ale sprawia mi radość i porządkuje wiele tematów związanych z wychowaniem dzieciaków, pracą na własny rachunek, prowadzeniem budżetu domowego, myśleniem o kierowaniu ludźmi.
Mimo wszystko nie łącze przedsiębiorczości z macierzyństwem. Raczej myślę o sobie jak o kobiecie, która stawia na własny rozwój, która chce, aby jej działania przynosiły wymierne (nie tylko finansowe) efekty i stara się połączyć to z macierzyństwem. Sprostać wyzwaniu. Ciekawe jest, iż my kobiety, w momencie, kiedy nasze życie zmienia się o 180 stopni po urodzeniu dziecka, kiedy na naszą głowę spada wiele obowiązków, zyskujemy energię i wewnętrzną siłę, przekonanie do własnych, a raczej samodzielnych działań. Przejmujemy inicjatywę. Chcemy sprawdzić się w pracy na własny rachunek – często z powodów finansowych. Ale nie ma szans powodzenia pomysł tworzony tylko dla zysku – trzeba jeszcze szczyptę pasji i przekonania.
Spodobało mi się motto jednej z uczestniczek konkursu na pomysł na własny biznes: „Każde marzenie dane jest nam wraz z mocą potrzebną do jego spełnienia.” Wywołuje uśmiech na twarzy i rodzi nadzieję w sercu oraz ochotę do pracy.