Cieszę się, że jestem.
Codziennie wstaję.
Jestem.
Oddycham.
Muszę czasem zamknąć oczy, aby nabrać dystansu.
Do rzeczywistości.
Ale cały czas oddycham.
Biegam.
Przytulam się.
Pracuję.
Marzę.
Sprzątam.
Uśmiecham się.
I choć coraz głębiej muszę sięgać po tę radość, to warto.
Przywraca rytm oddechu. Sens.
I znowu jestem 🙂