rower na zimowo

Nowe doświadczenia. Fajne takie. Jazda na rowerze, kiedy śnieg niemiłosiernie sypie w oczy – bezcenne. Rower w zestawieniu ze śniegiem i lodem – nowe i ciekawe przeżycia. Niesamowitą mam frajdę, choć ramiona bolą od mocnego trzymania kierownicy. Jednak jest coś więcej w takiej jeździe – to jak chodzenie po górach w deszczu – niby nic szczególnego, a jednak może mieć swój urok. Tak się cieszę wsiadając rano na rower. Cieszę się. Radość w sercu. No a o to przecież chodzi!

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

2 myśli w temacie “rower na zimowo”

  1. Dzisiaj nie śnieg, ale pewnie deszcz w oczy… Widziałam Cię dzisiaj w drodze do pracy na św. Wawrzyńca na światłach ;). Rowerek, słuchawki na uszach. Podziwiam i pozdrawiam! Ja siedziałam z dzieciakami w ciepłym samochodzie ;). Aga K. z Kubusiem i Jasiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.