rowerowo

Codzienna jazda rowerem, pokonywanie siebie i drogi pod górę między Rusałką a Ogrodami. Odpoczynek dla myśli. Tylko równe tempo pracy nóg, hamulec i znów równe tempo pracy nóg i oddech. Dobre to, bardzo dobre. Kiedy jadę często myśli uciekają w stronę Tatki. Podobną drogę pokonywał codziennie przez kilkanaście lat. Zima czy lato Tato jeździł na rowerze – bo lubił – to przede wszystkim.
A do tego wszystkiego Staszek bardzo lubi jeździć rowerem, bardzo. Kiedy montuję po południu fotelik do roweru, Młody – na rękach Moniki – cały szczęśliwy, ze swoim szelmowskim uśmiechem, rwie się do jazdy 🙂

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.