wiele różnych myśli biegnie mi przez głowę
przebiegają bez zatrzymania się
obijają, zawracają, kręcą w kółko
przytłacza mnie codzienność, zabieganie, brak dystansu, stan konta, nie zwiastujące nic pomyślnego wskaźniki, niepewna przyszłość, brak wiary w siebie, we własne możliwości i siły … czuję się taka słaba
zaglądam do folderu z fotografiami z wakacji
przeglądam, wspominam, uśmiecham się
i trafiam na fotkę dzieciaków, którą zrobiłam w jeden z bielickich ranków wakacyjnych
to był taki dobry czas
pełen słońca, wiatru, nowych ścieżek i doświadczeń
ładowałam akumulatory
i co ja mam robić, aby się nie poddać, nie zwątpić na dobre, nie stracić nadziei?
póki co foty oglądam …
trzymam się ludzi, jak (prawie)ostatniej deski ratunku
i może rację ma Filip gdy mówi, że trzeba to przeżyć
i wygrzebać się, otrząsnąć, trzeba przejść przez zwątpienie, aby odzyskać wiarę
z radością słucham w werandowych wnętrzach opowieści o sierpniowym pokonywaniu szlaków i siebie samej
podziwiam upór, mimo wiatru w oczy, ciężarów w sercu i niepewności jutra
trzymam się każdego słowa, jak dobrze wbitego haka
przytulam się, przytulam … i mimo samotnego stawania twarzą w twarz z wszechogarniającymi wątpliwościami,
gdzieś w sercu jest nadzieja, jest …
słucham Glena Hansarda …
I’m scratching at the surface now
And I’m trying hard to work it out
So much has gone misunderstood
This mystery only leads to doubt
And I didn’t understand
When you reached out to take my hand
And if you have something to say
You’d better say it now
Cause this is what you’ve waited for
Your chance to even up the score
And as these shadows fall on me now
I will somehow
Cause I’m picking up a message Lord
And I’m closer than I’ve ever been before
So if you have something to say
Say it to me now
Say it to me now
Say it to me now