szczegóły, drobiazgi

Szczegóły, dosłownie drobiazgi życia nadają mu urok, czasami przyczynią się do olśnienia, do zmiany kierunku.
Stoję za zasłoną do dziecięcego pokoju – czuję jakbym stała na progu zupełnie innego świata.
Patrzę, jak dzieci rozmawiają ze sobą, jak uzupełniają się lub ścierają się ich charaktery, interesy, pragnienia.
Obserwuję Tymka przy kolorowaniu.
Uśmiecham się, gdy Marta z słuchawkami na uszach pracuje nad swoimi papierami, notesikami, rysunkami i laurkami.
Wymieniają się uwagami, dogadują w ważnych sprawach, pożyczają lub zabierają sobie przedmioty.
Ściskają się do nieprzytomności.
Marta czasami wyznacza granice swojej części tego świata. Określa swoją przestrzeń różną od przestrzeni brata.
Tymek z nosem przy ziemi jeździ samochodami i idzie wraz z dinozaurami w poszukiwaniu wody.

Marta przelewa swoje uczucia na papier. Pisze zapierające dech w piersi i wzruszające liściki. Ma takie wielkie serce, wypełnione wieloma bardzo pozytywnymi uczuciami. Jak to uszanować, jak nie zadusić??? To jej małe-wielkie piękno. Ten drobiazg, który niejednokrotnie jest iskierką życia.

Idę dalej … Zielony pokój małej Ani i Waszka ze słonecznymi oczami z rysunku Ani. Zochna skacząca jak piłeczka, bo radość w niej jest tak trudna do opanowania i taka wielka. Gdy się patrzy na dzieci tyle spraw jest ważnych – w danym momencie. One w sposób dla mnie nieodgadniony żyją chwilą i czynią to tak pięknie i z tak wielkim zaangażowaniem.

Krajobraz życia – śnieg sypiący w twarz i mroźny wiatr. Skrzące się drobiny śnieżne. Mgła pokrywająca wzgórza i słonko przedzierające się przez zachmurzone niebo śnieżnych wzgórz. Słońce wschodzące jako ogromna pomarańczowa kula na miejskim „kominowym” niebie. Choinka za oknem domu. Anioł na parapecie.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.