szklanka w połowie …

Tak bardzo trudno być czasami wystarczająco dobrym rodzicem.
Niby wszystko jest w porządku. Dzieci szczęśliwe. Uśmiechnięte.
Ale … no właśnie jest „ale”, które dawno już zauważam i przeszkadza mi, uwiera, kłuje w oczy.
Wszystko sprowadza się do stwierdzenia, że „szklanka jest w połowie pusta” zamiast, że „jest w połowie pełna”.

Zauważam, że Marta ma długie paznokcie, dziurę na palcu, nie odrobione zadanie z matmy, nie ułożone rzeczy na krześle … rzadziej jednak widzę, że w tym samym momencie Marta ma uczesane włosy, ubrała się bardzo ciekawie, odrobiła trzy inne zadania, posprzątała swoje biurko … tak, właśnie o to chodzi.

Wzmocnienie pozytywne to się nazywa, albo optymizm. Pochwała wyprzedzająca krytykę, aby osiągnąć szczęśliwą, dowartościowaną osobę na mecie 🙂

Kochane moje dzieci – tego sobie i Wam z całego serca życzę, abym umiała dostrzegać szklankę w połowie pełną i pracować nad tym jak ją dopełnić 🙂

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.