Wielką zajętą jest umieć zaufać w każdym położeniu, nawet tym najgorszym, nawet kiedy dopada cię dół, bo jesteś masakrycznie zmęczony, bez nadziei na sen, kiedy rokowania są niepomyślne, żeby nie napisać złe.Sztuką jest w takim momencie powiedzieć „będzie, co ma być” i dalej robić swoje.
Jestem ze Staszkiem w szpitalu. Oddział zapełniony chorymi maluchami. Tyle trosk ile dzieci. Staszek z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych. I w myślach tłucze mi się jedno słowo „zaufaj”. Walczę z samą sobą i z gonitwą myśli w głowie. Ale kiedy powiem w duchu, że zrobiłam co mogłam i teraz to, co będzie, nie ode mnie zależy, wówczas czuję ulgę, spokój, przekonana, że ktoś nade mną czuwa, że świat patrzy na moje zmagania życzliwie. Amen
Życzę zdrowia i spokoju!
Dziękuję – i wzajemnie 🙂