wartość skarbu

Skarb, który wpadł w moje ręce – przypadkowo i nieoczekiwanie – codziennie nabiera większej wartości. Codziennie trudniej o niego zadbać, codziennie jednak wartość jego dla mnie rośnie … czasami tylko łzy bezsilności wyciska z oczu, bo mimo starań nie udaje się ochronić go przed nieprzewidywalnością świata i złożonością zdarzeń … ale staram się być wystarczająco dobrym opiekunem dla skarbu.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.