Wieczór. W tle gra Branford Marsalis. Spokój. Cisza. Staszek śpi. Marta czyta. Tymek bawi się legosami. Krzych pracuje.
Staram się zasnąć, bo przecież taka zmęczona już byłam. Spoglądam sobie na świeczki, które migoczą na stole.
Hmmm … ciekawy obrazek, ta muzyka w tle i spokój wokół. Biorę aparat. Krzych patrzy zdziwiony :).
Wieczorne zdjęć robienie. Nastrój i potrzeba zatrzymania chwili.