wiosna ach to Ty

Jeszcze miesiąc temu patrząc za okno, gdzie leżały połacie śniegu, nie wierzyłam (i pewnie nie byłam w tym sama), że po miesiącu będzie tak zielono, kwitnąco, pachnąco – no normalnie wiosennie 🙂
Jak co roku – nie mogę się nadziwić – wielości i intensywności zapachów, wirującym płatkom kwiatów, kolorom. Nawet kasztany zdążyły zakwitnąć na matury.
Pięknie jest. I serce rośnie. I dusza odżywa.
Będąc w liceum zawsze o tej porze malowałam łąki usiane mleczami. Zestawienie plam zieleni i żółci podobało mi się tak bardzo, że ubierałam nimi kartki w najróżniejsze wzory. Malowałam.
Teraz inauguracja wiosny następuje przez ciasto z rabarbarem i tulipany w wazonie.
Pędzę przez wiosnę – czasami zatrzymując się aby posłuchać śpiewu ptaków i siebie.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.