zasłuchać się w Martę

Spotkania z nauczycielami w szkole.
Trafiam do wychowawczyni, rozmawiamy o wycieczce, że super było i że się cieszymy.
Dzieciaki zadowolone.
Mało wiem co tam było, bo relacja Marci ograniczyła się do „Dobrze” i „Fajnie”.

Zakupy tygodniowe.
Jadę z Martą.
Nic nie mówię. Nic nie myślę. Wrzucam biegi. Hamulec, sprzęgło, gaz.
Marta mówi. Opowiada. Pyta.

OPOWIADA!!!
Słyszę ją, słucham jej.

I nagle błysk w głowie: A może to jest tak, że Marta mówi, a ja nie słyszę lub nie słucham?
Nie skupiam się na tym co mówi. Jestem drobiazgowa i przecinki poprawiam.

A ona mówi, opowiada, pełna emocji, nakręcona.
Jeśli tylko ma dobrego słuchacza, który da jej dość czasu.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.