Dwa tygodnie temu piękna zima z ponad metrowymi zaspami śniegu, puszystego i skrzącego się na stokach Gór Bialskich. Tydzień temu pierwsze wiosenne bazie zerwane nad stawami wśród łąk i pól ziemi wielkopolskiej. Cudowny czas! Kobiecy czas. Taki spokój, ale i spory ładunek emocji, śmiechu, żartów. Bycie ze sobą w zwyczajny prosty sposób, choć w pokoju z jacuzzi. I tak bywa. Wieczorne rozmowy przy półmisku drwala i sałatce cztery pory roku. Wspomnienia tej jednej doby żyją we mnie i cieszę się nimi. Oj bardzo! I ludzie wokół są jacyś tacy mniej straszni, może ciut bardziej przyjaźni. Mieć w sobie wiele miłości dla innych, uważności i spokoju, a przy tym zachować siebie. Nie oceniać, nie wgryzać się w czyjeś życie, przyjmować, bo o rozumieniu często trudno mówić. Wiele małych ziarenek, dobrych ziarenek padło, a teraz nadchodzi wiosna, Kochana!