Chciało wam się krzyczeć kiedyś z radości? Mnie i owszem. W ostatni piątek tuż przed 15. Świadomość że przede mną tylko pakowanie, a potem już wakacje, powodowała olbrzymi przypływ szczęścia i radości 🙂 Na czas wakacji, który płynie innym rytmem, życzę sobie cierpliwości, radości z wielu drobnych zdarzeń, doceniania chwili jako podstawy wspomnień, czas dla siebie choćby na pomalowanie paznokci a może nawet górska wycieczkę. Chce aby był to czas dobry i spokojny. Wakacyjnie intensywny 🙂
Miesiąc: lipiec 2012
energia muzyczna
na dobry dzień
bo słońce wreszcie się pojawiło
bo las wyrósł na korytarzowej ścianie
bo pozytywne myślenie odzyskałam na rowerowej ścieżce
kryzys
czuję zmęczenie
coraz bardziej czuję, że potrzeba mi samotności
bycia sobie sterem żeglarzem i okrętem Continue reading “kryzys” »
weźmiesz plecak swój i gitarę …
oczy dziecka
Zaglądam tu … hmmm … nikogo nie ma.
Dobrze więc. Napiszę.
Życie toczy się z dnia na dzień. A kiedy ostatnio często zdarza mi się padać ze zmęczenia przychodzą mi do głowy, a czasem tylko przemykają gdzieś ukradkiem, dwie myśli. Pierwsza: oczy dziecka są wielkim ukojeniem, móc spoglądać w nie, spoglądać w oczy swojego dziecka – wielki dar :). Druga: czy ta codzienna gonitwa ma sens i kiedy przyjdzie moment, w którym powiem dość i zacznę robić rzeczy, które naprawdę dają mi radość i spełnienie?
Przykładam głowę do poduszki z nadzieją na spokojną noc.