spokój
Po wczorajszej Luxtorpedzie dziś czas na Luciana Souza
Temat „szkoła” powraca jak bumerang. Poruszamy się z Marcią po omacku. Co macamy? System. Wymagania. Oczekiwania. Zadanie jest o tyle trudne, że dane jakie są na wejściu, są zbyt ogólne. Trudno określić więc wzór, z jakiego należałoby skorzystać, aby znaleźć rozwiązanie. I w konsekwencji rozwiązania są albo nie trafione, albo trafione w kilkunastu procentach … […]
że można powiedzieć do swojego dziecka przepraszam mam zły dzień jestem zdenerwowana nie rozmawiajmy już bo się tylko pokłócimy i spotkać się ze zrozumieniem i przytulić się i usłyszeń miarowe bicie dziecięcego serca dziękuję za taka łaskę
Nie jest dobrze. Gimnazjum i podstawa programowa zaczynają mi się śnić po nocach. Mam świadomość – co raz większą – że szkoła w tej popularnej, akceptowanej przez większość społeczeństwa wersji jest dla mnie po woli nie do przyjęcia. Niestety.
Rok Korczakowski. Czytam książki o Korczaku. Jego „sposoby” na dzieci. Są proste, ale wymagające odwagi.