siedzę wieczorem ogarnięty moją ciszą …
księżyc w pełni po lewej
ja jakieś 20 metrów nad ziemią
w tle szum miasta
pojedyncze głosy, śmiechy, siarczyście rzucona „kurwa” dochodzą z parku
za plecami dom
Continue reading “żyj z całych sił” »
siedzę wieczorem ogarnięty moją ciszą …
księżyc w pełni po lewej
ja jakieś 20 metrów nad ziemią
w tle szum miasta
pojedyncze głosy, śmiechy, siarczyście rzucona „kurwa” dochodzą z parku
za plecami dom
Continue reading “żyj z całych sił” »
Wzruszyły mnie te wykonania:
Smak dzieciństwa. Cierpki, kwaśny. Ale niewątpliwie jest to smak mojego dzieciństwa. Zbieraliśmy go z kuzynostwem i siostrami na ogródku działkowym u dziadka. Drzewek było chyba z dwadzieścia. Ale najsłodszy, czerwony był pod papierówką, w zawsze zarośniętym narożniku ogrodu. Ten agrest nigdy nie trafiał w ręce babci, która trudniła się przetwórstwem. Czerwony, słodki agrest się po prostu zjadało. Prosto z krzaczka, odrywając jedynie brązowy ogonek 🙂 Continue reading “agrest” »
Wczoraj w kuchni i w całym domu zresztą pachniało czarnymi porzeczkami.
Dziś morele. A za oknem do niedawna oszałamiająco pachnąc kwitła lipa.
U teściówki pachnie wiśniami, bo uprawia przetwórstwo dla Jaskółek, co by na zimę miały soki i dżemy.
Uwielbiam lato za bogactwo smaków, zapachów, kolorów. Continue reading “lato zamknięte w słoikach” »
Najpierw usłyszałam, potem znalazłam.
Tekst zapadł mi mocno w sercu:
„Żyj tak, aby strach przed śmiercią
nigdy nie zawitał w twoim sercu.
Nie krytykuj religii innych ludzi.
Szanuj poglądy innych
i wymagaj, żeby oni szanowali twoje.
Continue reading “Kochaj swoje życie” »