Po lekturze „Dopóki mamy twarze” Lewisa staję zamyślona, w ogóle podczas czytania książki przystawałam często zamyślona.
Czytałam inne książki Lewisa, Opowieści z Narnii oczywiście także – razem z Marta.
Trudno powiedzieć, aby ta książka mi się podobała. Na pewno zmusza do zatrzymania się. Muszę zamyślić się nad sobą i moimi relacjami z innymi, ze sobą samą, ze światem zewnętrznym. Zamyślić się nad moją prawdą, prawdą mojego życia. A to przecież niełatwy temat. Nie jest to jednak książka filozoficzna, choć sięga głęboko w serce i w duszę (jeśli się jej tylko na to pozwoli). Wartka akcja i ciekawa fabuła zmusza do uruchomienia wyobraźni, nie można się nudzić.
Oskarżenie bogów, postawa roszczeniowa, postawa pokrzywdzonego. Hmmm … każdy z nas ma coś przez, co czuje się gorszy od innych – każdy. Często kryjemy to głęboko w sobie zaprzeczając wszystkim, którym uda się odkryć nasza tajemnicę. Przez to gniecie nas mała lub większa pretensja, stwierdzenie „A ona czy on to ma łatwiej, prościej, bo nie musiał tego przeżywać, bo rodzice mu pomogli, bo ma talent, bo ma to, sramto i owamto”. Prawda jest taka, że każdy z nas ma to „Coś”, jedyne i niepowtarzalne”Coś”, a życie z pretensją do świata, do Boga i do drugiego człowieka – niestety nie pozwala wykorzystać darów w pełni, dostrzec możliwości. Żal i pretensja to takie nasze klapki na oczach. Inne klapki tworzą się przez strach i lęk o codzienność, o rozwój dzieci, o ich przyszłość itd.
Czasami mówienie o problemach, jakie się ma zostaje umniejszane przez innych stwierdzeniami typu – „No wiesz, to nic w porównaniu z moim synem, córką”, „Ale Ty i tak masz łatwiej” itp … – kontynuowanie takiej rozmowy nie ma sensu. W rozmowie nie chcę porównań – one są takie bezsensowne. Mimo historii i doświadczeń mojego życia staram się przyjmować to, co inni mają mi do opowiedzenia – takim jakim jest – choć to niełatwe – i zobaczyć to, poczuć bez odniesień do siebie i mojego życia. A to jest duże wyzwanie 🙂
Książka Lewisa stawia trudne pytania i nie daje prostych odpowiedzi. Ale czyta się ją jak dobrą literaturę sensacyjną.