muzyka porusza mnie tak bardzo, bardzo, bardzo
a śpiew … tego, tak jak miłości, nie mogę wyrazić słowami
zawsze chciałam śpiewać, całą sobą, czuć jak każda nuta przenika przez ciało
muzyka jest we mnie, tylko głos nie nauczony, aby ją wydobywać
….. dlatego może tak bardzo wzruszyła mnie Sam …..
no to jeszcze i jeszcze … 🙂
i kiedy tak patrzę na Sam i na jury, i na łzy, które się plączą w oczach, to sobie myślę, że porusza nas miłość, porusza nas „so much”.
I to, co możemy dawać na co dzień, a co bywa najtrudniejsze, to miłość.
Pod tak wieloma prostymi postaciami, jak serce z ketchupu na kanapce, jak poczochranie włosów, jak otarcie łez czy ugotowanie zupy … <3
dziś gotuję zupę 🙂