odzyskać samą siebie
Ujął mnie wpis w Dzienniku frazeologicznym.
Mam 37 lat i w schowkach pamięci myśli i pragnienia sprzed 30 i 20 lat. To trochę nierealnie się czyta. Ale tak jest.
I perspektywa spotkania się z sobą sprzed lat jest dla mnie … wzruszająca, ale bardziej jeszcze pociągająca, kusząca i mobilizująca.
Jest we mnie wiele światła, którym napełniłam się wówczas, te 30 lat temu jako kilkuletnia dziewczynka. Tylko im starsza jestem, tym częściej pod korcem je stawiam. I sama dla siebie jestem powodem frustracji. Czyż nie wiem, którędy podążać? Czy na pewno tak bardzo niedostępna jest dla mnie odpowiedź na pytanie: kim jestem i co chcę robić?
I jest wielka słuszność w tym, aby dać się poprowadzić tej dziewczynce jaką byłam. To moje serce i intuicja w jednym.
Dziękuję Ci Katachreza za przypomnienie spotkania z sobą samą sprzed kilku lat, kiedy to byłam chwilę po 30 urodzinach i po raz pierwszy (i póki co ostatni) zasiadłam w gronie samych kobiet, aby poszukać siebie. W dość nieoczekiwanych okolicznościach warszawskiego hotelu. I teraz to spotkanie wraca. Z siłą. Ruszam więc 🙂 …
katachreza:
Piękny miałaś ten dzień z samymi kobietami, ja też chcę!
Pozdrowienia, dla tego światła sprzed lat, które nadal wędruje.
Jaskoolka:
Katachreza, wierzę, że jeśli się czegoś bardzo pragnie i idzie się w tym kierunku, to marzenia i pragnienia stają się rzeczywistością. Trzymam więc kciuki za Ciebie!