Zaglądam tu … hmmm … nikogo nie ma.
Dobrze więc. Napiszę.
Życie toczy się z dnia na dzień. A kiedy ostatnio często zdarza mi się padać ze zmęczenia przychodzą mi do głowy, a czasem tylko przemykają gdzieś ukradkiem, dwie myśli. Pierwsza: oczy dziecka są wielkim ukojeniem, móc spoglądać w nie, spoglądać w oczy swojego dziecka – wielki dar :). Druga: czy ta codzienna gonitwa ma sens i kiedy przyjdzie moment, w którym powiem dość i zacznę robić rzeczy, które naprawdę dają mi radość i spełnienie?
Przykładam głowę do poduszki z nadzieją na spokojną noc.
Pierwsza: prawda, prawda, to jest cudowne.
Druga: mam to samo 😉