Przygotowania

Lista gości, zaproszenia, zakłopotanie z powodu pytań o marzenia, o prezent, który sprawi radość. Ustalenia co do sali i menu w którym musi być miejsce na e babeczki dla Marianny bez glutenu. Podekscytowanie i niepokój jednocześnie. Mieszanka zwiększająca poziom adrenaliny. Czuję to. I uśmiecham się kiedy chcesz już zaczynać wypiekać ciasta i robić sałatki, choć […]



Endorfiny słoneczne

W taki dzień jak dziś, gdy słonko rozjaśnia wszystkie ciemne zakamarki, planuję odświeżyć dom, piękniej zagospodarować ogród, planuję porządnie fizycznie się zmęczyć 🙂



Wchodzimy w dorosłość

18 lat. Ciągła zmiana. Dzięki miłości, której się wzajemnie uczymy. Dzięki ludziom, których spotykamy. Dzięki pragnieniom, za którymi podążamy. Każde doświadczenie, czy złe czy dobre, jest wartościowe dla naszego związku. Dla owej zmiany, bez której znudzimy się sobie. Miłość nasza polega na kochaniu niedoskonałego człowieka, którym każdy z nas jest. I na dawaniu sobie przestrzeni […]



wdzięczność

Wracamy wieczorem do domu. Rozmawiamy z Tymem o tym, jak to dobrze będzie zjeść jajko na kolację. I w ogóle to super, że mamy dom, możemy wyspać się i wkąpać i jest się do kogo przytulić (dodaje Tymek). Bo wzzystko fo psu na budę bez miłości.



Obrazki z życia

Marta z Tymkiem właśnie wrócili z tygodniowego wyjazdu nad morze. Staszek na rękach Marty w autokarze i przytulony do nich Tymek. I tak sobie stoją wtuleni w siebie. I moja myśl, że bardzo bym chciała, aby byli dla siebie zawsze i na zawsze wsparciem. Rodzeństwo. Lipcowy ranek. Siedzimy ze Staszkiem na kanapie. Dawka porannych przytulasów. […]



Wrocław i nieoczekiwane odpowiedzi

Nic nie dzieje się bez przyczyny. Cały czas wraca do mnie to stwierdzenie, cały czas przekonuję się, że tak właśnie jest. Dziś potwierdzenie przychodzi do mnie we Wrocławiu, na zajęciach z psychologii muzyki. Odnoszę wrażenie, że jednym z głównych powodów, dla których tu jestem, są właśnie te wykłady. Układam sobie w głowie jak funkcjonują i […]



Hiacynty

Oj oj jak dawno mnie tu nie było … Piszę dużo, ale nie tu. A wieczorami ostatnio już nie chcę patrzeć na klawiaturę. Taki czas. No jaki zapyta jeden z drugim. Dobry, intensywny, twórczy i trudny również. Zależy z jakiej strony spojrzeć. A dziś patrzę sobie z tej dobrej.



Mali bohaterowie wielkich chwil

Patrzę na świat przez obiektyw aparatu. Lubię takie spojrzenie. Zabawy ujęciami, perspektywą, ostrością. Czasami łapię się na tym, że nawet bez aparatu w rękach widzę świat ujęciami. Tak po prostu jest. Niektóre ujęcia zostają na długo, większość szybko ulatuje. Wszystkie tworzą mapę emocji, uczuć powiązanych ze zdarzeniami.



Orzechy

Łupaliśmy orzechy. Na makiełki. Starym „łupaczem do orzechów” z domu w kamienicy na Wildzie. I po raz kolejny w tym grudniu przychodzi do mnie Tato. I łupiemy razem orzechy. On tylko na to ma siły. Ostatnie Święta razem tu na ziemi. Sześć lat mija. I babcia do mnie również przychodzi. Kiedy kompot z suszu przygotowuję. […]



Mroczna Puszcza dorastania

„Mamo, ja nie chcę dorosnąć” „Mamo po co mi to wszystko – ta szkoła i nauka. Po co mam się tego wszystkiego uczyć?” Takie dwa pytania zadały ostatnio moje dorastające dzieci. I co ja mam odpowiedzieć? Nic mądrego nie przychodzi mi do głowy.