WielkaNoc

Zwyczajna babka marmurkowa przypomina mi, pieczoną przez babcię, bardzo podobną babkę. Może nie co niedzielę, ale dość często, a na pewno na Wielkanoc. A święconka przypomina mi stoły ustawiane przed biurem parafialnym kościoła wildeckiego, na których stawiało się koszyki. Pamiętam też liturgię Wielkiej Soboty u Dominikanów i procesję rezurekcyjną o 6 rano w niedzielę.

Wielkanoc.

Życie – śmierć – nowe życie. Wiara, że na grobie nie kończy się przygoda, która rozpoczęła się w dniu poczęcia. Hmmm … przez ostatni rok śmierć stała się tak bliska, jak nigdy dotąd i jednocześnie życie również stało się intensywniejsze. Życie i śmierć. I najtrudniejsze: wiara, że życie mam sens pomimo śmierci.

świątecznie

Radości, radości i radości w sercu i uśmiechu na twarzy – to jedyne moje życzenia na te święta.

Uśmiech tak bardzo odmienia każdą twarz. Przedziwna sprawa – prosta rzecz. Uśmiech pasuje każdemu do twarzy. Warto spróbować. Warto się uśmiechać. Mój uśmiech. Pisałam już, że bardzo go lubię? Że pomaga mi żyć, że nawet gdy śmieję się przez łzy, to świat nie jest nigdy w czarnych barwach i odcieniach szarości.

Staszek uśmiechnął się po raz pierwszy … uśmiech miał nie tylko na buzi ale także w oczach. Takie uśmiechnięte małe oczy.

usmiech Staszka

Miesiąc minął

Miesiąc w powiększonym składzie za nami. A przez ten czas, który rozpoczął się w nocy z 17 na 18 marca w naszej kuchni – kiedy odliczałam czas od jednego skurczu do kolejnego – przeżyliśmy płaczliwe lub wrzaskliwe wołanie o jedzenie, rytm dwugodzinnego snu czy to dzień czy noc, spacery, „chustowanie”, pierwsze „gu-ga”nie, leżakowanie i bujanie, naukę przewijania, przytulanie, oczy jak pięciozłotówki o 3 w nocy, niesamowicie bogatą konwersację Marty ze Staszkiem i intensywne przytulanki Tymcia. Continue reading “Miesiąc minął” »

parking

Ile wspomnień mieści się na parkingu? Okazuje się, że całkiem sporo. Tato idący do samochodu, wolny krok, papieros w ustach. Tato wjeżdżający na parking lekko pochylony za kierownicą. Tato grzebiący coś przy samochodzie, sprzątający. Tato uśmiechnięty kiedy mnie dostrzega albo któreś z dzieci. Tato i parking na Śmiałego …