Zaczytana

Pochłaniam książki – czytam – zaczytuję się … oj jak dawno nie było tak dobrze, żeby sięgać po książkę, kiedy tylko się chce, bez ograniczeń. Przeważnie Bielice albo moje samotne wyprawy stanowiły czas, w którym mogłam prawie bezgranicznie poświęcić się lekturze.

iliad-bookshop.jpg

O trylogii Agnieszki Grzelak już pisałam, teraz przemierzam razem z księciem Corwinem Amber i wiele Cieni, które powstają lub powstały jako mniej lub bardziej wierne kopie Amberu, walcząc z bestiami i stawiając czoła nie tylko temu, co z Cienia się wynurza, ale także temu co w umyśle i sercu drzemie. Kroniki Amberu – jedna z czołowych pozycji fantasy napisana przez Roberta Zelazny.

A jeszcze po drodze, zanim otworzyłam Kroniki Amberu, towarzyszyłam doktorowi Jeremiasowi prowadzącemu na początku XX wieku prywatne śledztwo w sprawie morderstwa. Klimat książki był niecodzienny, osadzony mocno w Poznaniu przełomu XIX i XX wieku.

I jeszcze Hanna Kowalewska zabrała mnie ze sobą w świat Matyldy i jej cudnego Zawrocia i mniej cudnych koligacji rodzinnych oraz zawiłości życiowo-sercowych.

Czytam, czytam, mały człowiek pod sercem rośnie i rośnie, odpoczywam czekając na czas bardziej intensywny, pełen mlecznych rzek, pieluszek, zapachu maleńkiego ciałka i rytmu dnia wyznaczonego przez potrzeby jedzeniowo-senne najmłodszego członka Jaskółowego teamu.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.