herbata

Wczoraj piłam herbatę turecką dla turystów 🙂 – jabłkowa, pyszna, orzeźwiająca, cierpka i słodka zarazem. A jak do tego dołożyć jeszcze delikatną woń kadzidełka i chwilkę ciekawej rozmowy – piękna chwila.

Herbata zielona z opuncją figową jest jednym z moich ostatnich odkryć … nie można jej długo parzyć, bo staje się gorzka. Jednak najbardziej miło wspominam herbatę zieloną z kaktusem i kwiatkami róży – coś wyśmienicie pysznego – szczególnie w zimowe ranki, kiedy przed 7 rano docierałam do mojego biurka w firmie.

Inna herbata wyszukana w menu Herbaciarni Chimera, którą wypijam tylko zimą to Yogi Tea – napar ziołowy pochodzący z medycyny ajuwerdyjskiej. Nie pokusiłam się, aby zrobić samemu … ale wszystko przede mną. W karcie herbat Chimery znajdziemy wpis: „Cynamon, lukrecja, imbir, kardamon, goździki, czarny pieprz. Napar daje bardzo mocny aromat i ostry – orzeźwiający smak. Świetnie nadaje się jako dodatek do herbat zarówno czystych jak i aromatyzowanych. Napar ma działanie rozgrzewające i energetyzujące – dodaje sił i poprawia nastrój, oczyszcza krew, koi i wzmacnia system nerwowy. Podajemy z miodem, plastrem pomarańczy i cytryny”.

Herbata z róży, którą wypijałyśmy z Białą rankiem sierpniowym przed Białym Domkiem w Ustrzykach Górnych. Herbata z cytryną która gości codziennie w naszym domu i herbata zielona z grejpfrutem, którą smakowałam w Zielnikach wraz z moją mamą.

Z każdą z nich wiąże się jakieś spotkanie, chwila rozmowy albo milczenia. Herbata … ma wymiar głębszy niż tylko dno filiżanki czy kubka, w którym zostaje podana 😉

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.