kreska na niebie

Ostatnia partia dżemu rabarbarowo-truskawkowego zapakowana już w słoiki. Zostawiłam część w zielonej miseczce, aby wraz z bułeczkami Nigelii i delikatnym różowym winkiem półsłodkim spędzić miło niedzielny wieczór. Udało się. Wlewam w serce optymizm – tak bardzo potrzebny na najbliższy tydzień. Zbieram siły, aby dobrze poukładać dni i wydarzenia. Żyję dniem dzisiejszym. Plany sięgają wieczora. Wybieganie dalej zabija we mnie optymizm. Więc nie wybiegam. Żyję. Sączę wino i przez przymknięte powieki widzę smugę „samolotową” na zachodnim niebie. Uwielbiam te niebieskie kreski.

Autor

Jaskóła

Cóż można powiedzieć o Jaskółce - że czarny sztylet, że ruchliwa, uśmiechnięta i ... żywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.